Przejdź do treści
Eksperymentujemy z pożytecznymi bakteriami na naszych polach

Eksperymentujemy z pożytecznymi bakteriami na naszych polach

Czy da się ograniczyć nawożenie roślin, bez jednoczesnego spadku wielkości i jakości zbieranych plonów? Rosnąca popularność środków biologicznych pokazuje, że jest to możliwe – przynajmniej w teorii. A czy dobroczynne bakterie w nich zawarte faktycznie zdziałają cuda na naszej plantacji?

Nieustanny postęp naukowy w dziedzinie rolnictwa doprowadził do opracowania preparatów biologicznych, które pozwalają na częściowe pobieranie azotu atmosferycznego przez rośliny. Brzmi jak coś niebywałego, dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak środki te sprawdzą się w naszych warunkach.

Środek biologiczny, czyli jaki?

No dobrze, ale czym właściwie są środki biologiczne? Otóż zawierają one w swoim składzie żywe organizmy np. pożyteczne bakterie, czy grzyby. Ich działanie opiera się na naturalnych procesach biologicznych, a nie na syntetycznych substancjach chemicznych, jak to ma miejsce w standardowych, chemicznych środkach ochrony roślin.

Co ważne, środki biologiczne dopuszczone są do stosowania w najbardziej wymagających metodykach np. rolnictwa ekologicznego, czy integrowanej produkcji roślin.

Bakterie w służbie roślin

Jak w każdej branży, również w rolnictwie stale zasypywani jesteśmy nowościami produktowymi. Z innowacjami bywa tak, że potrzeba czasu, by większość mogła się do nich przekonać. My z naszą naturą eksperymentatorów zawsze staramy się być na bieżąco z nowinkami i często je testujemy na własnych polach, by przekonać się o ich skuteczności.

Nie inaczej jest tym razem, gdzie pod lupę bierzemy biostymulator zawierający bakterię endofityczną Methylobacterium symbioticum, która potrafi wiązać azot atmosferyczny i udostępniać go roślinie w sposób ciągły przez cały sezon wegetacyjny.

Dane naukowe podają, że opisywany preparat umożliwia roślinom pobranie nawet do 30 kg azotu na obszarze jednego hektara. Jeśli takie wyniki by się potwierdziły, to oznaczałoby to, że moglibyśmy całkowicie zrezygnować ze stosowania nawożenia azotowego w uprawie lnu, słonecznika, ostropestu plamistego. Jednocześnie mocno ograniczylibyśmy takie nawożenie w uprawie rzepaku ozimego. Jest więc o co walczyć.

Eksperyment z kukurydzą

W tym sezonie nasze obserwacje prowadzimy na plantacji kukurydzy. O wnioskach końcowych będziemy mogli powiedzieć nieco więcej po jej zbiorze. Mamy więc spore oczekiwania względem tego eksperymentu, choć wiemy też, że mogą zakończyć się fiaskiem. Taka już natura eksperymentów. Z pewnością poinformujemy Was o rezultatach naszych doświadczeń.