Co, jeśli na dnie butelki naszego oleju znajdzie się osad? Czy to świadczy o jego gorszej jakości? Nic bardziej mylnego.
W stosowanej przez nas technologii produkcji oleju tłoczonego na zimno nie stosujemy filtracji. Nie chcemy bowiem naszego oleju ogołacać z tego, co w nim najcenniejsze. Zamiast tego świeżo wytłoczony, mętny olej trafia do lodówki, gdzie w specjalnym naczyniu czeka, aż natura zrobi swoje.
Zwróćmy uwagę, że brak klarowności na tym etapie jest tylko i wyłącznie wynikiem obecności drobinek nasion, które przedostały się do oleju w czasie jego tłoczenia.
Następnie w ciągu 5-7 dni do głosu zaczyna dochodzić grawitacja, dzięki której drobinki nasion i cały osad stopniowo opadają na dno naczynia, a sam olej staje się klarowny.
Dzięki kranikowi spustowemu umieszczonemu nieco ponad warstwą osadu, do butelek rozlewamy już olej o pięknym, klarownym kolorze. Zawsze może się jednak zdarzyć, iż wraz z olejem do butelki przedostanie się nieco osadu.
W żadnym wypadku nie jest to jednak wada, wręcz przeciwnie, to cecha naszych olejów. To właśnie w tej naturalnej zawiesinie znajdziemy pełnię bogactwa składników odżywczych. Jeśli więc na dnie swojej butelki oleju dostrzeżesz nieco osadu, potraktuj to jako dodatkowy prezent, czyniący olej jeszcze bardziej wartościowym.
